Dyżurny na medal opowiada o zawodzie policjanta i swojej pasji
Dyżurny sokólskiej komendy podkomisarz Mirosław Turko jest policjantem od 15 lat. Przyznaje, że zawód policjanta nie jest łatwy i niesie ze sobą dużo wyrzeczeń, ale jednocześnie nigdy nie przeszła mu przez myśl rezygnacja ze służby.
Podkomisarz Mirosław Turko rozpoczął służbę w Policji od Ogniwa Patrolowo - Interwencyjnego sokólskiej komendy, następnie zajmował stanowiska dzielnicowego, zaś później kierownika Rewiru Dzielnicowych. Od 2012 roku jako dyżurny tutejszej komendy odbiera zgłoszenia o potrzebie podjęcia interwencji przez Policję oraz kieruje funkcjonariuszy na poszczególne zdarzenia. W kilku zdaniach podkomisarz opowie jak postrzega służbę w Policji i dlaczego zdecydował się wstąpić w szeregi naszej formacji.
Dlaczego zostałeś policjantem?
Odkąd pamiętam, zawsze lubiłem mundur i chciałem pracować w służbach mundurowych. Służbę w tej formacji postrzegałem jako ciekawą ofertę pracy, umożliwiającą niesienie pomocy innym ludziom. Nie ukrywam, że stałość zatrudnienia była również jednym z motywów mojego wyboru.
Co daje Ci satysfakcję ze służby?
Moja praca oprócz rutynowych działań to także niecodzienne wyzwania i sytuacje, w których można się wykazać i zrobić coś pożytecznego dla potrzebujących, dla osób borykającymi się z różnymi problemami. I właśnie największą satysfakcję przynosi mi możliwość pomocy innym ludziom. Mogę stwierdzić, że podczas każdej służby spotykam się z zupełnie innymi przypadkami, co sprawia, że praca jest interesująca.
Czy zdarzały się momenty, w których żałowałeś decyzji o wstąpieniu do służby w Policji?
Nie twierdzę, że zawsze było kolorowo, są czasami sytuacje trudne i skomplikowane. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że ten zawód nie jest łatwy i niesie ze sobą dużo wyrzeczeń. Służba w Policji jest wymagająca fizycznie i psychicznie, ale nigdy nie przeszło mi przez myśl, że mógłbym zrezygnować z tego co robię.
Czego wymaga od Ciebie służba stanowisku dyżurnego?
Myślę, że służba na moim stanowisku, czy też na każdym innym w Policji w większym czy też mniejszym stopniu wymaga od człowieka dużego opanowania i spokoju, co wpływa na podejmowanie mądrych i trafnych decyzji. Ważne jest samokształcenie, ciągły rozwój, cierpliwość i tzw. zimna krew. Nie mogę poddawać się emocjom i podejmować pochopnych decyzji. Ważne jest to, abym mimo trudnych i stresujących sytuacji zachować zdrowy rozsądek, bo praca na obecnie zajmowanym przeze mnie stanowisku wiąże się z dużą odpowiedzialnością.
Jaka interwencja szczególnie utkwiła Tobie w pamięci?
Zgłoszenia są przeróżne, czasami śmieszne, czasami poważne i smutne. Pamiętam jak pewnego razu przyjąłem zgłoszenie dotyczące usiłowania włamania w środku nocy, przez mężczyznę do jednego z mieszkań budynku wielorodzinnego. Po pilnym wysłaniu patroli na miejsce zdarzenia okazało się, że to nietrzeźwy sąsiad pomylił drzwi mieszkania i postawił sobie za cel wejście do obcego domu, gdzie jak twierdził, to żona nie chce go tam wpuścić. To tak oczywiście żartobliwie, bo większość mojej pracy to zgłoszenia poważne, a nieraz i smutne. A tak na poważnie to najbardziej zapadające w pamięć są zdarzenia z udziałem dzieci, o szczegółach których wolałbym nie mówić.
Czy znajdujesz czas na realizację swoich pasji, jeśli tak to jakich?
Tak oczywiście myślę, że człowiek nie może żyć tylko i wyłącznie pracą. Jest jeszcze przecież dom, kochająca rodzina, znajomi i przyjaciele. Mam też zainteresowania, jedną z nich jest jazda motocyklem. Jest to maszyna turystyczna, dużej mocy i jazda na niej sprawia mi ogromną przyjemność. Wprawdzie nie robię już tyle kilometrów co kiedyś, ale zdarza mi się z żoną, dziećmi czy też znajomymi robić dłuższe lub krótsze wycieczki.
Zdobyłeś nagrodę dla najlepszego dyżurnego w kraju. Co jest kluczowe w osiągnięciu takiego poziomu umiejętności?
Rzeczywiście udało mi się zdobyć I miejsce w 2018 r. w I Ogólnopolskim Turnieju Policjantów Służby Dyżurnej rozgrywanym w Szkole Policji w Katowicach. Myślę, że duży wpływ na wynik miało doświadczenie. W czasie konkursu pełniłem już służbę od 7 lat na stanowisku kierowania i przyznam się, że miałem już z wieloma różnymi sytuacjami do czynienia. Wiedza odegrała znaczącą rolę, ponadto spokój i umiejętność radzenia sobie ze stresem.